Prawnicy z Fundacji Frank Bold złożyli skargę kasacyjną od styczniowego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Sąd unieważnił wtedy uchwałę ustanawiającą w mieście strefę czystego transportu (SCT). Skargę rozpatrzy Najwyższy Sąd Administracyjny.
– W dniu ogłoszenia wyroku jasno wybrzmiało, że o jego treści zadecydowały błędy w treści uchwały. Jednak w pisemnym uzasadnieniu wyroku sąd użył argumentów, które mogą znacząco utrudnić nie tylko ponowne ustanowienie SCT w Krakowie, ale również tworzenie stref czystego transportu w innych miastach w Polsce. Wszystko przez to, że sąd kierował się błędną naszym zdaniem interpretacją obowiązujących przepisów – skomentował Miłosz Jakubowski, radca prawny z Frank Bold.
Zarzuty wobec wyroku dotyczą kilku kwestii. W ocenie prawników Frank Bold przepisy nie wymagają tego, aby uchwała wprowadzająca SCT określała granice strefy z dokładnością do umiejscowienia każdego znaku wjazdu lub wyjazdu – a taką konieczność sąd wskazał w uzasadnieniu. Ponadto prawnicy zakwestionowali stanowisko sądu, zgodnie z którym SCT nie może obejmować całego miasta oraz stwierdzenie, że krakowska uchwała w sprawie SCT nie zawiera wymaganego prawem elementu, jakim jest określenie sposobu organizacji ruchu.
– Zdecydowaliśmy się na zaskarżenie wyroku, kierując się interesem społecznym. Lekarze i naukowcy podkreślają fatalny wpływ na zdrowie, jaki ma wdychanie spalin z silników samochodowych i szacują, że dzięki zmniejszeniu emisji z transportu w Krakowie można uniknąć niemal 300 zgonów rocznie – wyjaśnił mecenas Jakubowski.
Z Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego wynika, że 70-80 proc. zanieczyszczenia krakowskiego powietrza dwutlenkiem azotu można przypisać spalinom samochodowym. Auta znacząco dokładają się też do zanieczyszczenia pyłem – przy ruchliwych ulicach nawet 45 proc. pyłu pochodzi z ruchu samochodowego.
– Kraków i inne miasta w Polsce potrzebują stref czystego transportu, aby chronić zdrowie i życie mieszkańców przed tragicznymi skutkami oddychania spalinami. Byłoby fatalnie, gdyby stanowisko WSA w Krakowie utrwaliło się w orzecznictwie i wpływało na wyroki podejmowane w sprawie innych SCT w Polsce – podsumował mecenas Jakubowski.