28 czerwca Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie odrzucił skargi jedenaściorga mieszkańców na zmianę we wrześniu ubiegłego roku małopolskiej uchwały antysmogowej. Najprawdopodobniej jesienią sąd rozpatrzy skargi kolejnych dziewięciu osób w tej samej sprawie.
– Niestety, WSA uznał, że opóźnienie wejścia w życie zakazu użytkowania tzw. kopciuchów nie narusza interesu prawnego skarżących. Stało się tak mimo tego, że wykazaliśmy w jaki sposób zanieczyszczenie powietrza przez kotły pozaklasowe wpływa negatywnie na ich codzienne życie. Jesteśmy bardzo zawiedzeni tym orzeczeniem, ale to jeszcze nie koniec sprawy. Zamierzamy złożyć skargi kasacyjne do Naczelnego Sądu Administracyjnego – powiedział radca prawny Miłosz Jakubowski z Frank Bold, pełnomocnik skarżących.
– Niezależnie od tego, WSA w Krakowie rozpatrzy jeszcze szereg kolejnych skarg złożonych przez mieszkańców Małopolski – dodał mecenas.
Odrzucenie skarg oznacza, że sąd nie rozpatrzył zarzutów merytorycznie – nie zbadał tego, czy zmiana uchwały antysmogowej jest zgodna z prawem, a jedynie nie dopatrzył się interesu prawnego osób skarżących uchwałę.
Zmianę uchwały antysmogowej zdecydowało się zaskarżyć, przy wsparciu prawników z Frank Bold, 20 mieszkanek i mieszkańców Małopolski. Dzisiejsza rozprawa dotyczyła skarg jedenaściorga z nich, a także skargi miasta Krakowa.
– Sprawa nie jest jeszcze zakończona – mamy nadzieję że termin likwidacji starych, najbardziej zanieczyszczających powietrze kotłów zostanie przywrócony. Uwagę zwraca sytuacja Krakowa, którego mieszkańcy przez ostatnie lata zlikwidowali ponad 20 tysięcy urządzeń na paliwa stałe, a i tak nie mogą cieszyć się spełniającym normy powietrzem, ze względu na napływ zanieczyszczeń z innych małopolskich gmin. Powietrze nie zna granic, więc bez zdecydowanych działań w całej Małopolsce, trudno będzie osiągnąć jakość powietrza, która będzie bezpieczna dla zdrowia – powiedziała Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.